środa, 17 marca 2010

"Skarby Miłosza"

Nie ma to jak złapać dolinę na koniec dnia, z którą nie wiadomo co zrobić...myślisz sobie, że wszystko już z górki biegnie, a tu zonk kolejny pagórek do pokonania! Może tych kilka słów tu przelanych odejmie ciężar, który przyciska mnie do ziemi i pozwoli na chwilę oderwać od szarej rzeczywistości...Póki co, wyciszam się przed jutrzejszym kołowrotkiem, który ma nastąpić z samego rana...z pomocą "przychodzi" jak zwykle niezawodna Ive Mendes, która od pewnego czasu jest moim lekarstwem na chandrę...polecam każdemu potrzebującemu :) a swoją drogą próbuję zdobyć jej pierwszą płytkę, ale jak na razie bezskutecznie bo podobno nakład się wyczerpał...no nic będę szukać, aż znajdę ;)

Szkatułka na skarby Miłosza - bo o niej miał być kolejny post :) została wykonana, uwieczniona na załączonej fotografii i przekazana we właściwe ręce...o ile mnie pamięć nie myli to powstała już: szkatułka na skarby...Basi, Alicji, Emmy, a niebawem mała Agatka się takiej doczeka :) Motyw - niezmienny, w dodatku mój ulubiony "Anioł". Wymyśliłam sobie taką szkatułkę bo to świetna przechowalnia drobnych pamiątek - symboli, które kojarzą się z dzieciństwem np. umieścić w niej można pierwszy ząbek albo całą kolekcję mleczaków ;) sama bym taką chciała mieć...wiem, że moja mama przechowuje gdzieś tam ;) mój kosmyk noworodkowych włosów, podobno taką miałam czuprynę, że szoking ;) ząbki mleczne też gdzieś są pozostawione, hehe...no i szkatułka by się przydała, a co tam... a tak wygląda:




Postarzenie jest obowiązkowe, a metoda zastosowana to prócz "shabby chick" (to coś na krawędziach ciemnego), cieniowanie zwykłymi akrylami. Końcowy efekt ma na celu pokazać, że taka szkatułka pomimo iż powstaje w XXI wieku, pochodzi conajmniej z XIX... tiaaaa ;)

I miało być coś jeszcze...tym razem niech wiosna zawita, bo zima to się już chyba pomyliła i nie do tych drzwi puka co trzeba ;) Maaaaki...

                                         

aaa taki sobie chustecznik, niech będzie optymistycznym zakończeniem mojego dzisiejszego postowania - nie mylić z TYM postowaniem ;)

...idę lulu...

Moni