niedziela, 20 lutego 2011

Scrapbooking

Nieskromnie przyznam, że scrapować też potrafię ;) scrapbooking bo tak się nazywa barwne ozdabianie albumów tudzież barwne ich tworzenie ciekawi mnie i interesuje, ale nie na tyle bym „zawiesiła” w próżni decoupage’owe poczynania :) Na dzień dzisiejszy mam na koncie już cztery takie albumy i z czystym sumieniem stwierdzam, że każdy kolejny był o ciut bardziej scrapowy od poprzedniego. Cóż to oznacza? Tylko tyle, że początki nie były rewelacyjne, pierwszy album stworzyłam praktycznie z tego co miałam pod ręką: kolorowe wstążki, kartki, tasiemki, koronki i to w zasadzie tyle, z tego też względu nie będę go tu prezentować :) Kolejny nabrał już nieco bardziej scrapowego kształtu, przede wszystkim był zbindowany, w środku zrobiło się bogato i kolorowo i co najważniejsze sprawił ogromną urodzinową radość osobie, która za nic w świecie nie spodziewała się że go dostanie ;) a to cieszy najbardziej.


Później był album na specjalne zamówienie z okazji chrzcin małego człowieczka. Zanim zabrałam się za wykonanie albumu, zakupiłam kolorowe papiery, koronki, ćwieki... pozostałe ozdóbki wykonałam własnoręcznie przy użyciu nożyczek, stempli i brązowego tuszu, który idealnie posłużył mi do tego by nadać pracy trochę wiekowości.



Ostatnie moje "dzieło" zmierzyło się z tematem 18-tych urodzin. Otrzymałam zdjęcia z przełomu 18-tu lat pewnej młodej osóbki i miałam coś z tego wykombinować :) Powstało to co widać na zdjęciach…i tu poszłam o krok dalej bo do ozdabiania stron posłużyły mi kolorowe papiery (ale te specjalne scrapowe) i ćwieki zakupione po całkiem promocyjnych cenach w poznańskim TK Maxxie. Zostało mi tego towaru jeszcze tak więc na kolejne albumy wystarczy :)




Śledząc inne blogi poświęcone scrapbookingowi stwierdzam, że jeszcze dużo brakuje moim pracom, raczej amatorsko traktuję tę dziedzinę rękodzieła ale jak wiadomo „trening czyni mistrza”, może kiedyś i ja dorobię się nitownicy, którą skrzętnie będę mocować nity do albumowego podłoża :)


Tak jak napisałam, poczynań decoupage’owych nie zawiesiłam! Na specjalne zamówienie wykleiłam pudełeczko na waciki kosmetyczne z dwoma przegródkami opatrzone motywem w muszle...miało być skromnie, estetycznie i na temat ;) czyli bez żadnych udziewnień typu: postarzenie, cieniowania, spękania itp. tak więc wedle życzenia waciki mają już się gdzie podziać :)



Moni

wtorek, 8 lutego 2011

Nowości...

Zawsze napstrykam tyle zdjęć moich decoupage'owych prac, że później mam problem wybrać to najlepsze ujęcie...ostatnio jednak znalazłam sposób na tą moją bolączkę :) W końcu aktywowałam program Picasa i z zaimportowanych tam zdjęć utworzyłam kilka kolaży...no i proszę pracę widać w całej okazałości: z prawej, z lewej, z góry, z przodu, z boku, od środka...a od spodu nie ma co oglądać choć i nad tym się zastanawiam by w końcu było co, a mianowicie przydałoby się jakieś moje logo...pracuję nad tym, pracuję :)



Powyżej dwie odsłony pudełek na biżuterię, każde z nich opatrzone metalowymi okuciami na brzegach i ozdobnym zapięciem z przodu...motywy wybrane czysto przypadkowo, po prostu podobały mi się, a że takich jeszcze nie robiłm więc się na nie pokusiłam :)

Dla odmiany, lecz z zachowaniem powyższego stylu pudełko na herbatkę, wykonane w piorunującym tempie, plus opuszczone zajęcia flamenco ;) kto zamawiał ten wie...


Wieszaków nigdy dość...szkoda tylko, że w mojej szafie nie wisi żaden ;)


A taki sobie wymyśliłam z motywem "sweet home", do moich skromnych wnętrz też by pasował już nawet próbę "wiszenia" zrobiłam, a chwilę później złożyłam obietnicę, że też takowy posiadać będę!



Wszystkie sprzedane :-)
To tyle nowości...