Nieskromnie przyznam, że scrapować też potrafię ;) scrapbooking bo tak się nazywa barwne ozdabianie albumów tudzież barwne ich tworzenie ciekawi mnie i interesuje, ale nie na tyle bym „zawiesiła” w próżni decoupage’owe poczynania :) Na dzień dzisiejszy mam na koncie już cztery takie albumy i z czystym sumieniem stwierdzam, że każdy kolejny był o ciut bardziej scrapowy od poprzedniego. Cóż to oznacza? Tylko tyle, że początki nie były rewelacyjne, pierwszy album stworzyłam praktycznie z tego co miałam pod ręką: kolorowe wstążki, kartki, tasiemki, koronki i to w zasadzie tyle, z tego też względu nie będę go tu prezentować :) Kolejny nabrał już nieco bardziej scrapowego kształtu, przede wszystkim był zbindowany, w środku zrobiło się bogato i kolorowo i co najważniejsze sprawił ogromną urodzinową radość osobie, która za nic w świecie nie spodziewała się że go dostanie ;) a to cieszy najbardziej.

Później był album na specjalne zamówienie z okazji chrzcin małego człowieczka. Zanim zabrałam się za wykonanie albumu, zakupiłam kolorowe papiery, koronki, ćwieki... pozostałe ozdóbki wykonałam własnoręcznie przy użyciu nożyczek, stempli i brązowego tuszu, który idealnie posłużył mi do tego by nadać pracy trochę wiekowości.
Ostatnie moje "dzieło" zmierzyło się z tematem 18-tych urodzin. Otrzymałam zdjęcia z przełomu 18-tu lat pewnej młodej osóbki i miałam coś z tego wykombinować :) Powstało to co widać na zdjęciach…i tu poszłam o krok dalej bo do ozdabiania stron posłużyły mi kolorowe papiery (ale te specjalne scrapowe) i ćwieki zakupione po całkiem promocyjnych cenach w poznańskim TK Maxxie. Zostało mi tego towaru jeszcze tak więc na kolejne albumy wystarczy :)
Śledząc inne blogi poświęcone scrapbookingowi stwierdzam, że jeszcze dużo brakuje moim pracom, raczej amatorsko traktuję tę dziedzinę rękodzieła ale jak wiadomo „trening czyni mistrza”, może kiedyś i ja dorobię się nitownicy, którą skrzętnie będę mocować nity do albumowego podłoża :)
Tak jak napisałam, poczynań decoupage’owych nie zawiesiłam! Na specjalne zamówienie wykleiłam pudełeczko na waciki kosmetyczne z dwoma przegródkami opatrzone motywem w muszle...miało być skromnie, estetycznie i na temat ;) czyli bez żadnych udziewnień typu: postarzenie, cieniowania, spękania itp. tak więc wedle życzenia waciki mają już się gdzie podziać :)
Moni
Oj, ja się na scrap bookingu nie znam, ze mną jest taki problem, że w ogóle zdjęć nie wywołuję a powinnam zacząć! Śliczne prace:)
OdpowiedzUsuńświetne pudełko, bardzo podoba mi się ten motyw :)
OdpowiedzUsuńPieknie tu u Ciebie,serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDostałam album Pani autorstwa na 18-stkę kilka dni temu. Jest prześliczny, po prostu wspaniały, bardzo dziękuję za trud, który Pani w niego włożyła :D
OdpowiedzUsuń